Kiedy przyjdzie moment, że Twój dotychczasowy akumulator motocyklowy umrze na wieki, staniesz przed decyzją, która na pewno nie będzie dla Ciebie łatwa.Dlaczego? Bowiem obecnie wybór akumulatorów nie należy do najłatwiejszych. I to nie za sprawą ich niedostępności. Wręcz przeciwnie. Na rynku pojawiło się tyle rozwiązań, że użytkownik może dostać bólu głowy.
Aby ułatwić Wam wybór, dziś chcemy przedstawić jedno z rozwiązań, które możecie wybrać, jako najlepsze. O czym mowa? O konwencjonalnych akumulatorach kwasowo – ołowiowych.
Tradycjonalizm górą – akumulatory ołowiowo – kwasowe
Szukając najlepszego rozwiązania nasłuchałeś i naczytałeś się o wynalazkach, których producenci obiecują złote góry? Niemożność rozładowania, małe gabaryty i wiele innych zalet, które zachęcają do kupna i ani jednej wady? Czy to możliwe? Być może. Jednak jako tradycjonalista, powinieneś dokonać racjonalnego wyboru, który pozwoli osiągnąć zamierzony efekt. Takim wyborem jest konwencjonalny akumulator kwasowo – ołowiowy. Nic Ci to nie mówi? Nie martw się – za chwilę wszystko opowiemy i rozjaśnimy obraz tej nieznajomej nazwy.
Litowo -jonowy, żelowy, AGM – to najnowsze wynalazki, które producenci za wszelką cenę chcą sprzedać każdemu motocykliście, tłumacząc, że tylko dzięki temu rodzajowi akumulatora, skończą się jego męki z ładowaniem i wymianą. W praktyce okazuje się jednak, że nie każdy motocyklista potrzebuje takiego wynalazku. Jeżeli posiadasz starszy model motocykla, który posiada jedynie podstawowe wyposażenie, bez zbędnych ulepszeń, jesteś tą osobą, której w zupełności wystarczy tradycyjny konwencjonalny akumulator kwasowo – ołowiowy. Owszem, takie rozwiązanie może nie sprawdzić się w nowocześniejszych modelach, naszpikowanych technologią, jednak jeżeli nie masz wielu wymagań, jako alternatywa i podstawa na pewno wystarczy. To, co wyróżnia go spośród pozostałych, to niska cena, czyli argument, który najbardziej trafia do klientów.